REFOWANIE  I  SPRZĄTANIE  ŻAGLI  REJOWYCH

Refowanie czyli zmniejszanie powierzchni żagla
Wzdłuż żagla biegnie specjalna wzmocniona naszywka (tzw. refbanta) a z obu jej stron zwisają cienkie linki - refsejzingi. Na mniejszych żaglach refbanta była jedna, na większych było ich zazwyczaj więcej. Liki boczne żagla miały wszyte dwa pierścienie, dwa ucha - jedno na wysokości refbanty a drugie nieco niżej. Od tego niższego pierścienia do noku rei biegła talia refowa. Kiedy trzeba było zrefować żagiel obie talie refowe wybierano mocno z pokładu, tak że refbanta podchodziła do rei. Pracujący na górze ludzie przywiązywali wolne pierścienie do noków rei, układali nadmiar płótna na rei i przewiązywali z obu stron refsejzingami. Dzięki temu refbanta stawała się górną krawędzią żagla.

Rysunek pochodzi z książki M.Siurawskiego - Szanty i szntymeni

Sprzątanie żagli
Zupełne sprzątnięcie żagla było bardziej skomplikowane od refowania. Dochodziły tu dodatkowo pewne różnice wynikające z tego czy reja była ruchoma (opuszczana) czy nieruchoma, czy poniżej była inna reja, czy można było równomiernie obciążyć reję czy skupić ciężar żagla w środku rei.
Od rogów szotowych w górę i ku środkowi rei biegły gejtawy. Od lików bocznych przez odpowiednie bloki na rei a potem w dół na pokład biegły nokgordingi a od podstawy żagla analogicznie prowadzone były gordingi.
Zwijanie żagla przeważnie odbywało się tak:
Najpierw rogi szotowe podciągano gejtawami w górę i do masztu. Jednocześnie wybierano nokgordingi. Dzięki temu liki boczne żagla układały się wzdłuż rei. Teraz resztę żagla podciągano w górę gordingami. W ten sposób opróżniony z wiatru żagiel był przygotowany do sprzątnięcia ale resztę trzeba było zrobić do góry - na rei. Marynarze tam pracujący musieli ułożyć płótno w równe, długie fałdy i na końcu upchnąć wszystko w ostatnią, nieco większą fałdę (taszę), którą przywiązywali do rei sejzingami. Najbardziej doświadczeni stawali na percie środkowej, gdyż tam było najwięcej płótna do sprzątania.
Efektem takiej pracy nie była więc ani harmonijka, ani rulonik. To były takie "kiełbaski" cienkie na końcach a grubsze w środku.
Wyobraźcie sobie jak to się odbywało w rzeczywistych warunkach np. podczas nocnej zawiei, na rozbujanym zimowym sztormem żaglowcu, kiedy to na rejach przy robocie zaczynano śpiewać szanty...

Jest to tylko pobieżne przedstawienie refowania żagla rejowego. Dużo zależało od okresu, w którym żaglowiec pływał. Dalsze szczegóły - wkrótce. :o)

OPRACOWANIE: "BAKSZTAG"
na podstawie: I.Mariaj, T.Ko - "Budowa modeli dawnych okrętów"; M.Siurawski - "Szanty i szntymeni"

Strona główna / Trochę techniki / Refowanie i sprzątanie żagli rejowych